poniedziałek, 3 marca 2014

~Rozdział 1:


Obudziło mnie pukanie do drzwi. Pukanie? Raczej walenie. Wygrzebałam się spod pierzyny i powoli wstałam z łóżka. Zeszłam po schodach, przeczesując ręką niebieskie włosy. Otworzyłam drzwi, zastałam tam Alex i Laurę.
 - Nie uwierzysz co się stało! - krzyknęły obie.
 - Uwaga, przygotuj się na szok! - zaczęła Alex.
 - Przeprowadziła się tu jakaś dziewczyna! - dokończyła Laura.
Wow. To  było dość dziwne? Kto normalny przeprowadzał by się do miejsca, gdzie są jedynie góry i lasy, nie licząc małego "centrum handlowego" w którym są 4 sklepy. Prawda była taka: tu nigdy nie wprowadzali się normalni ludzie.
Zaprosiłam dziewczyny do środka, zrobiłam herbatę i razem usiadłyśmy w małym salonie.
 - Wiecie jak się nazywa? - zapytałam.
 - Pff, oczywiście. Emilia.
 - Nazwisko?
Cisza.
 - No dobra tak do końca to mało o nie wiemy ale możemy iść to zaraz sprawdzić!-zaproponowała Laura.
 - Ubieraj gatki i lecimy! - dodała Alex.
Posłusznie pobiegłam na górę, ubrałam jeansy i sprany T- shirt, porwałam telefon i zleciałam z powrotem  na dół. Szybko wyszłyśmy z domu i udałyśmy się w kierunku starej, "opuszczonej" szopy. Normalnie pokonałyśmy by tą drogę w jakąś godzinę, ale w końcu miałyśmy  napęd na cztery łapy, nie? Na miejscu byłyśmy po jakiś pięciu minutach. Weszłyśmy przez główne drzwi do naszego miejsca spotkań. O dziwno zastałyśmy tam całkiem ładną babkę z czerwonymi włosami gadającą z naszym szefem.
 - To ona - szepnęła Alex.
Odwrócili się w naszą stronę. Stefan - szef, przemówił:
 - Macie jakiś problem? Jestem zajęty oprowadzaniem waszej nowej koleżanki jak widzicie.
 - No my chcemy poznać nasza nową koleżankę - powiedziałam z naciskiem na słowo nową.
Czerwonowłosa podeszła do nas.
 - Emilly Brooks, miło mi - wyciągnęła rękę. Wszystkie po kolei uścisnęłyśmy ją.
 - No to może wy zajmiecie się oprowadzaniem Emilly? Ja mam ważniejsze zajęcia - zaproponował Stefan. Wydaje się że jest jakimś wstrętnym chamem, ale to tylko pozory. To on nam pomógł gdy to wszystko się zaczęło, przygarnął nas. Tak naprawdę to miły, energiczny facet po trzydziestce.
 - Spoko Stefcio - powiedziałyśmy wszystkie trzy na co on się skrzywił.
 - Nienawidzę jak tak od mnie mówicie - powiedział odchodząc. Cicho się zaśmiałyśmy.
 -Słyszałem! - krzyknął i zamknął za sobą drzwi. Zajęłyśmy się naszą "nową koleżanką".
 - No to skoro mamy się kolegować zacznijmy od podstaw. Dlaczego się tu przeprowadziłaś?
 - Żeby ludzie się nie czepiali. Wiecie nie chcę o tym gadać..- powiedziała i zaczęła się bawić włosami. Spojrzałyśmy po sobie i wzruszyłyśmy ramionami. Nic na siłę.
Oprowadziłyśmy ją po szopie. Wydaje się mała, ale mamy tajne wejście na dół - razem jest kilka podziemnych pięter.
 Na pierwszym znajdowała się wielka sala - która znajdowała się na całym piętrze, łącznie z łazienką i szatnią. Na drugim piętrze była jadalnia, biblioteczka i (taki jakby) salon z sofami i telewizorem.  Na kolejnym - trzecim były sypialnie - dla wilkołaków, które nie miały domów i mieszkały w tym "instytucie". 
To wszytko mieściło się w małej szopie.
Razem z Emilią usiadłyśmy w salonie, gdzie nikogo nie było. Za dnia wszyscy znajdowali się poza szopą.
 - Będziesz tu mieszkać? - zapytałam.
 - Nie, mam dom razem z braćmi.
 - Masz braci? Czy oni też są.. no wiesz.. pieskami?
 - Tak, łącznie z moimi rodzicami, którzy nie żyją bo ktoś strzelił do nich z wiatrówki.
- Oł.
- Takk- powiedziała i poprawiła sie w fotelu.
Wtem do salonu wszedł Niall.
 - No siemka słyszałem że mamy nowa podopieczną mam nadzieje że jest ład...- przerwał na widok Emilly. - na. To ty tak? Niall Horan. - podszedł do niej i podał rękę.
 - Emilly Brooks. 
Niall na nas popatrzył i stwierdził:
 - No cóż skoro się nią opiekujecie to nic tu po mnie, pogadam z wami później, narka.
Jak szybko wszedł, tak szybko wyszedł.
______________________________________________________________________________

 Pierwszy rozdział za nami! c; 
 Kocham, do nn :* 

sobota, 22 lutego 2014

~Prolog:

                                                                    " Była klątwa,
 Była Dziewczyna,
           A na końcu był grób..."

Moje buty szurały po brukowym chodniku, gdy szłam nim w stronę furtki. Było już dobrze po dziesiątej gdy razem z Laurą i Alex zmierzałyśmy w kierunku dużych pól. Mimo tak późnej godziny było całkiem jasno, ponieważ to księżyc oświetlał całą okolice.
Była pełnia.
Okropna pełnia.
Każda pełnia jest okropna..
Wdeptałam w błoto. Super, buty znowu do czyszczenia. Zresztą jak za każdym razem po pełni, tylko na tych polach nie zrobimy nikomu krzywdy. Nie licząc zapewne sarenek, które jeszcze nie wiedziały że zginą. No może nie wszystkie, ale większość. Gdy zacznie się polowanie praktycznie nie mają szans na ucieczkę. Poczułam jak moje nogi wbrew mojej woli rwą się do biegu.
 - Zaczyna się - rzekła Alex stojąca obok mnie.
Wiedziałam że ma racje. "To" można kontrolować, potrzeba na to dużo czasu ciężkiej pracy. Ja również próbowałam. Robiłam małe postępy, małe ale zawsze coś. Przemiana nie była już tak gwałtowna jak na początku. Miałam nadzieję że kiedyś podczas pełni będę spać spokojnie w moim pokoju pokoju.
Poczułam jak całe moje ciało ogarnia przyjemne mrowienie, upadłam na kolana dając się mu ponieść. Cała drżałam, ale po chwili biegłam już w stronę lasu. Moje łapy uderzały miękko o trawę i gałęzie.
Zaczęło się polowanie.
Klątwa po raz kolejny zawładnęła mną całą.

___________________________________________________________________________
Witam na moim nowym opowiadaniu :)
Mam nadzieje że wam się spodoba c;


~Bohaterowie:

  Margaret Smith- 18l. Mieszka w Wyoming (USA), razem z Alex i Laurą. Należy do stada.

                               

   Alex Anderson - 18l. Mieszka w Wyoming. Również należy do stada.


                           


   Laura Parker - 19l. Mieszka w Wyoming. Należy do stada.
                       
                             


   Niall Horan - 21L. Mieszka w Wyoming, należy do stada.
             
                             


   Emilly Brooks - 19l. Mieszkała w Austarlii - przeprowadza się do Wyoming, ma 3 braci.

                                       

Od Lewej: Jai Brooks - 19l. Luke Brooks - 19l. Bliźniaki, bracia Emilly. 

                               


Beau Brooks- 21L. - Brat Emilly i bliźniaków.
    
                                          

Daniel Sahyounie - 20l. Przyjaciel Braci Brooks.


James Yammouni - 18l.  Przyjaciel Daniela i Barci Brooks.